NOC POLSKIEGO ROCKA - inauguracja - 24/05/2003 - PARIS
Zespoły: jako support, polski zespół z Paryża - “AXE”, jako gwiazda wieczoru: “CETI”
Polskie kapele rockowe bardzo rzadko odwiedzaja Paryz. Powod ? Frekwencja na organizowanych dotychczas koncertach znanych i bardzo popularnych w kraju zespolow nie osiagala nawet 40% z przewidywanej. Jednak mieszkajacej tu dosc licznej polonii brakowalo polskiej imprezy. Tak tez powstal pomysl na zorganizowanie cyklu imprez o nazwie : NOC POLSKIEGO ROCKA.
Jako gwiazde na otwarcie „NOCY...” zaproponowano mi miedzy innymi poznanska kapele G. Kupczyka - CETI. Poniewaz z kraju wyjechalam dosc dawno, nie znalam zupelnie dokonan Grzegorza po odejsciu z Turbo i przyznam, ze poczatkowo podchodzilam do tego pomyslu dosc sceptycznie. Jednakze juz po przesluchaniu nadeslanych mi zremasterowanych albumow „Lamiastrata” i „Extasy’93” szybko zmienilam zdanie. Po otrzymaniu „Prologu” , singla promujacego „Shadow Of The Angel”, ponownie mialam mieszane uczucia, ktore jednak zostaly zamienione w ogromne pozytywy po pierwszym zapoznaniu sie z „Cieniem Aniola” i juz wtedy bylo wiadomo, ze gwiazda na koncercie inaugurujacym bedzie - wlasnie CETI. Pierwsze spotkania i rozmowy z zespolem wypadly bardzo sympatycznie, zaproszenie zostalo przyjete.
W piatek 23/05/2003, tuz po dotarciu zespolu na miejsce i zakwaterowaniu, mimo zmeczenia spowodowanego trudami dlugiej podrozy, nastroje dopisywaly. Na „dzien dobry” kapela zostala zaproszona na kolacje do restauracji chinskiej, gdzie nastapilo zapoznanie z organizatorami. Bylo bardzo sympatycznie, wesolo i zabawnie, bo tylko tak mozna bawic sie w towarzystwie CETI.:)
Sobota, godzina 18 : 30 – CETI punktualnie stawia sie w paryskim - Salons Vianey. O godz. 19 : 30 rozpoczyna sie proba. Poczatkowe problemy z akustyka zostaly bardzo szybko, sprawnie i zawodowo rozwiazane dzieki doskonalej wspolpracy zespolu z akustykiem.
Okolo 21 : 00 publicznosc zaczyna wypelniac sale, poczatkowo zajmujac „grzecznie” miejsca przy stolikach. O 21 : 30 na scene wchodzi polska kapela z Paryza „ A X E ”. Na sali juz ponad 300 osob, mila, rockowa atmosfera. Wokalista „AXE” zacheca wszystkich do wspolnej zabawy, ludzie z ociaganiem podnosza sie z wygodnych krzeselek przy stolikach, atmosfera zaczyna sie podgrzewac, publika wciaz rosnie.
„Axe” konczy wystep, z brawami opuszcza scene i .... czas aby pojawila sie gwiazda wieczoru - CETI.
Szybka prezentacja zespolu przez obecnego na koncercie wydawce plyt Witka Andree (OSCAR Productions) i po krotkim, interesujacym intro natychmiast i bardzo profesjonalnie wchodza Marihuana, Mucek, Burza, Bartek. Zajmuja miejsca na scenie i juz od pierwszych taktow slychac zawodowstwo.
Jakby znikad na scenie pojawia sie nagle Kupczyk i rozpoczyna wystep kawalkami z najnowszej plytki zespolu „Cien Aniola” : „Beyond The Time”, “Treason”. Wiara powoli zaczyna podchodzic blizej sceny i juz po kolejnych utworach, „Burning Fantasy” i “The Choice”, atmosfera robi sie mocno porazajaca i ciezko juz o wolne miejsce pod scena. Grzegorz z - wlasciwymi sobie - temperamentem, wspanialym kontaktem z publicznoscia i charyzma, zjednuje sobie ludzi, cala sala doskonale sie bawi.
Kupczyk przedstawia swoich przyjaciol i ze sceny plyna pierwsze takty „Lamiastraty”; porazaja wspaniale chorki Grzegorza z Marysia, w koncu dobrze slychac klawisze Marihuany. Technicznie bardzo dobre popisy wokalne Grzegorza, w ktorych udowadnia, ze jest niezniszczalny i nadal w swietnej formie.
Tuz po „Lamii” swietna metalowa ballada “Milosc, nienawisc, smierc”, nastepnie “ Sati”, “Song of desert” z przejmujacymi wokalizami Marihuany,“Destiny”. Grzegorz wciaz zaprasza ludzi pod scene, kapela brzmi doskonale, Burza zadziwia wszystkich swoim kunsztem, wraz z Marihuana tworza niecodzienny klimat, czuc, ze graja sercem. Calosci dopelnili wspaniale zgrani ze soba Mucek - perkusja i basista Bartek. “Sztuczne oddychanie” rusza publike do zywego. Na sali wielu fanow TURBO - to dla nich wlasnie przygotowane sa „Dorosle dzieci”, spiewane razem z Kupczykiem, najwiekszy hit TURBO konczy to wspaniale wydarzenie. Grzegorz dziekuje wszystkim i CETI schodzi ze sceny....by za chwile powrocic i zagrac na bis kolejny Turbo-hit „Smak ciszy” , a po nim jeszcze „Jaki byl ten dzien”. Brawom i okrzykom nie ma konca.
Z tej imprezy zadowoleni do granic mozliwosci wyszli zarowno Ci, ktorzy pamietaja G. Kupczyka jeszcze z lat 80 – 90 jako wokaliste TURBO, jak i Ci, ktorzy znaja Grzegorza z Jego dokonan juz z CETi. Wielu mlodych ludzi ustawiajacych sie w kolejce po autografy przynosilo ze soba ciezkie do zdobycia nawet w kraju okladki pierwszych wydawnictw CETI (jeszcze kasetowych), takich jak „Czarna Roza”, „Lamiastrata” czy „Extasy’93” !!! Cykl imprez pt.:”NOC POLSKIEGO ROCKA” zostal otwarty z klasa i w niepowtarzalnym klimacie !
Kiedy tuz po koncercie ( ok. godz. 02:00 ) rozmawialam z kapela, wszyscy nadal byli w doskonalych humorach i ( o dziwo! :) bez cienia zmeczenia na twarzach. Cala piatka zgodnie stwierdzila, ze byl to jeden z lepszych koncertow, jakie udalo im sie zagrac. Po wzajemnych podziekowaniach ok. godz. 03:00 kapela udaje sie do hotelu, aby odpoczac przed kolejnym ciezkim dniem , bowiem na niedziele i poniedzialek organizatorzy przewidzieli zwiedzanie Paryza.
Niedziela, 25/05/2003 – Paryz spaalizowany manifestacjami, w zwiazku z czym plan wycieczki ulega lekkim zmianomr:). Na pierwszy ogien „idzie” cmentarz Père Lachaise. Tu kolejno odwiedzamy groby, gdzie spoczywaja: F.Chopin, J. Morrison, H. de Balzac, Y. Montand, E. Piaff… . W zwiazku z fatalna cyrkulacja na ulicach i obwodnicy paryskiej decydujemy sie zostawic busa i kontynuowac zwiedzanie przemieszczajac sie paryskim metrem. Zwiedzamy kolejno: Pont de Alma (tunel, w ktorym zginela tragicznie Ksiezna Di) i spacerkiem od strony Trocadero dochodzimy do Wiezy Eiffel’a. Po sesji zdjeciowej wracamy do metra i jedziemy na wzgorze Montmartre z piekna architektonicznie Bazylika Sacre Coeur, skad rozposciera sie najpiekniejsza chyba panorama Paryza i okolic. Tam kolacja i zwiedzanie placu, kretych, gestych uliczek. Urok i niecodzienny klimat tego miejsca sprawiaja, ze wszyscy sa we wspanialych nastrojach. Niestety zapada zmierzch, pora wracac. Paryz noca jest jeszcze bardziej urokliwy, jednak poblokowane ulice zmuszaja nas do skorzystania z podziemnego metra.
Poniedzialek, 26/05/2003 – kolejny dzien pobytu (i strajkow :), jednak decydujemy sie na zwiedzanie busem. Na ten dzien przewidziane sa : LOUVRE, dzielnica La Defense, Champs Elysées z Lukiem Ttriumfalnym, przejazdzka wzdluz Sekwany. Tego dnia udaje sie zrealizowac w 100% plan wycieczki i przed zapadnieciem mroku zmeczeni, ale radosni zostaja odwiezieni do hotelu.
Wtorek, 27/05/2003 – od rana przygotowania do powrotu. Ciezko sie rozstac, jednak w drodze powrotnej, w Brukseli, CETI gra jeszcze krotki, kameralny (nieoficjalny) koncert. Odjezdzaja bardzo zadowoleni zarówno z koncertu, jak i pobytu.
My, jako organizatorzy, jestesmy rowniez bardzo zadowoleni, ze to wlasnie CETI wzielo udzial w tym inauguracyjnym koncercie. Zyczymy CETI dalszych sukcesow oraz wielu interesujacych tras koncertowych. Mamy nadzieje, ze nowa plyta wyprowadzi ich z cienia :)))), bo naprawde warto, zeby ich koncertowe oblicze poznala wiara i w kraju, i na swiecie.
W imieniu zespolu organizacyjnego,
Godyl