...Po małym bara bara z koleżanką i butelką w parku nieopodal (old skul hardkor) wchodzimy do środka bo zaczyna CETI. Zaproszenie ich na brutalny BLITZKRIEG wywołało falę oburzenia i spekulacji jednych i nie kłamaną radość u innych. O ile przez pierwsze dwa utwory było jeszcze dość sztywno a wśród brutalistów konsternacja urosła do rozmiarów penisa Makumby, to później szybko spadała w dół i na zakończenie wszyscy zgodnie i dobrze się bawili. Nie wiem jak się to dzieje, ale ale ten zespół radzi sobie z każdą publicznością. CETI to "rasowi podrywacze" a ich radosny, heavy metalowy spontan na scenie udzielił się chyba wszystkim. Zagrali show, który mógł podobać się nie tylko ich fanom, a Grzesiek po małym przeziębieniu i absencji CETI na poprzednim koncercie zaśpiewał w Krakowie tak jak potrafi czyli zajebiście.
 
Trashem'All - Darek Kempny
DO GÓRY