Zorganizowac ten koncert na pewno nie bylo latwo. Francja jak do tej pory niezbyt przychylnie przyjmowala polskie zespoly rockowe. Nie wiadomo czy byla to wina organizacji czy wybrednej paryskiej polonii, faktem jest, ze czesto zdazalo sie iz na koncerty nawet najwiekszych wyjadaczy polskiego rocka nie udawalo sie zgromadzic pelnej sali. Tym razem za organizacje zabraly sie osoby prywatne, Malgorzata Dylert i Zbyszek Manorek. Czas mial pokazac czy ten koncert przelamie niezbyt dobra opinie Paryza wsrod polskich muzykow. Trzeba bylo zapukac do wielu drzwi zanim udalo sie wszystko zlozyc w calosc. Organizatorzy pomysleli nie tylko o sali, zespole i naglosnieniu ale i nie zapomnieli rowniez o skutecznej reklamie oraz dotarciu do dziennikarzy.
Jak wynikalo z zaproszenia, ktore otrzymalam na poczatku marca inicjatywa jaka powstala w Paryzu miala na celu doprowadzic do zorganizowania cyklu koncertow pt NOC POLSKIEGO ROCKA. Jako pierwszy wystapic mial poznanski zespol CETI. Szybko, bo w ciagu czterech miesiecy zebral sie caly sztab ludzi zaangazowanych w organizacje tak, ze 24 maja wszystko bylo zapiete na ostatni guzik.
Centrum Paryza. Slonce zachodzi nad Sekwana. Zbliza sie godzina 21:00. Przed Salons Vianey polozonym 50 metrow od rzeki zbiera sie tlum. Wchodzimy przez oszklone drzwi i schodzimy do sali w podziemiu. Pomieszczenie po chwili jest juz pelne. Napiecie rosnie. Czuc atmosfere podniecenia. Podniecenia i niepewnosci. Nie wszyscy przybyli wiedza co ich czeka. Kilka minut po dziewiatej zaczyna grac polska grupa z Paryza AXE. Publicznosc nabiera smialosci. Coraz wiiecej osob wychodzi tanczyc przed scena. Jednak najlepsze dopiero sie zbliza. Dobrze po dziesiatej na scenie pojawiaja sie muzycy z CETI. Wszystko otwiera sie magicznym intrem z najnowszej plyty "Shadow of the angel". A juz chwile pozniej pojawia sie Grzegorz Kupczyk. Silnym acz spokojnym glosem zaczyna spiewac "Treson" pochodzacy rowniez z nowej plyty. Po dosc spokojnym wstepie rozpoczyna sie szalenstwo. Ze sceny plynie „dobry bo polski” metal. Entourage muzykow przypomina o tym. Dlugie piora basisty Bartka Urbaniaka i silne uderzenie lesniczego Mucka wprowadzaja w klimat. Przychodzi czas na wielki przeboj "Burning Fantasy". I znowu powrot do ostatniego krazka i utwor "The Choice". Na sali nie ma juz nieprzekonanych. Grzegorz utrzymuje caly czas kontakt z publicznoscia.
Przed scena powieksza sie tlum tanczacych. Gdy za chwile zabrzmi "Lamiastrata" nawet najbardziej oporna polonia jest poruszona. A potem na uspokojenie metalowa ballada "Milosc, Nienawisc, Smierc" z albumu "Rasizm". Jednak lagodne nuty nie trwaja dlugo. Tym razem z goracej jeszcze plyty utwory: "Song of Desert" i "Destiny". Kupczyk jest niezmordowany. Slychac prawdziwego profesjonaliste. A do tego wspaniale solowki gitarowe Przemka "Burzy" Burzynskiego i Marihuany na klawiszach. Czas na jezyk polski . Nie moglo na tym koncercie zabraknac nawiazan do Turbo. Najpierw "Sztuczne oddychanie" a nastepnie znane przez wszystkich na pamiec "Dorosle dzieci". Publicznosc spiewa z zespolem. Zblizala sie pierwsza w nocy gdy zespol gral na bis „Smak ciszy” i "Jaki byl ten dzien".
Jednakze zdecydowanie udalo sie CETI rozgrzac te nie zawsze najlatwiejsza polonijna publicznosc. Nie tylko rozgrzac ale mysle, ze i przekonac do polskiego metalu. Miejmy nadzieje, ze kolejne koncerty z cyklu NOC POLSKIGO ROCKA beda co najmniej tak, dobre jak ten.
Anna Kolodziejska, Polskie Radio „Trojka”