






Soms heb je van die bands die al jarenlang bestaan maar die op de één of andere wijze maar niet weten door te breken bij een internationaal publiek. Een goed voorbeeld daarvan is de Poolse band Ceti. De band, die in 1989 werd opgericht door de in Polen zeer populaire frontman Grzegorz Kupczyk (ex-Turbo, ex-Non Iron), brengt al albums uit sinds 1990 maar wist tot op heden nog maar weinig naam te maken buiten de grenzen van hun thuisland. Zeer onterecht aangezien we de band zeker tot de allerbeste hardrock-acts van Polen mogen rekenen. Hun laatste album tot op heden Brutus Syndrome werd in november 2014 al uitgebracht in hun thuisland en zal deze maand eindelijk ook in de rest van Europa verschijnen.
Materiał zawiera dziesięć kompozycji, nad którymi oprócz Kupczyka pracowali pozostali członkowie zespołu, czyli Bartek Sadura (gitara), Maria Wietrzykowska (instrumenty klawiszowe), Tomasz Targosz (bas) i Marcin Krystek (perkusja). W ten sposób w porównaniu do ostatniego dużego albumu CETI "Ghost Of The Universe: Behind The Black Curtain" w składzie kapeli zmianie uległa obsada basu, gdzie w miejsce Bartka Urbaniaka zaangażowano Tomasza Targosza. Nie zmienia się za to filozofia formacji. To heavy metal wysokiej klasy.


Ekipa jednego z najlepszych polskich wokalistów metalowych, Grzegorza Kupczyka, nagrała właśnie świetny album. „Brutus Syndrome”, to porcja nowocześnie i potężnie brzmiącego heavy metalu. Płyta zdecydowanie gitarowa, chyba z założenia, o czym świadczyć może fakt schowania gdzieś głębiej jakże charakterystycznych dla Ceti instrumentów klawiszowych. „Brutus Syndrome” to także płyta niezwykle intensywna, równa, pozbawiona dłużyzn, wypełniaczy czy po prostu numerów słabych.







CETI „Brutus Syndrome” 13 Listopada 2014
Nie można ostatnio narzekać na brak świetnych, klasycznych płyt heavy metalowych. Kilku mistrzów gatunku przypomniało sobie, jakie składniki i ich proporcje są potrzebne, by zagnieść i upiec dobry chleb, którym nasyci się metalowa brać. CETI doskonale wpisuje się w ten trend. Kolejny zasłużony band nagrywa album pełen mocy i wigoru, świadczący o witalności gatunku. Na swoim najnowszym krążku zespół połączył siłę heavy metalu z power metalowym rozmachem i odrobiną dźwiękowej magii, co w zestawieniu z klasycznymi tekstami dało piorunujący efekt. "Brutus Syndrome" to dla fanów heavy metalu doskonały kąsek, choć jestem przekonany, że płyta może przypaść do gustu także tym, którzy niekoniecznie kłaniają się na co dzień Judas Priest czy Helloween.


