L’ottavo album della formazione heavy metal polacca Ceti esce nell’ottobre 2016 con il titolo Snakes of Eden, proseguendo il lungo cammino metal intrapreso dalla band nel lontano 1989.
Vere leggende nella scena polacca, i Ceti rimangono fedeli al loro sound primordiale anche con questa release, proponendo un heavy metal massiccio e corposo, forte di influenze power e di una bella musicalità, che porta a refrain spesso melodici e ottimamente cantanti dal sempreverde frontman Grzegorz Kupczyk. Il sottofondo di tastiere ad opera di Maria “Marihuana” Wietrzykowska arricchisce anche in questa occasione il tappeto sonoro dei brani, con la batteria del bravo Marcin “Mucek” Krystek a macinare colpi su colpi, supportata dal bel groove metal del basso di Tomasz Targosz mentre la chitarra di Bartosz Sadura suona riff heavy a quantità industriale, risultando sempre originale e di grande stile. Infine, l’ottima produzione regala all’album suoni all’altezza degli standard alti del mercato, spingendo questo platter al successo e ai certi apprezzamenti da parte dei metal fans di tutto il globo.
Un occhio alla tracklist, ed ecco che Edge of Madness è l’opener di impatto che ogni giovane metal band sogna di suonare, per come è suonata con spirito di passione pura ed energia. Il tocco dei veterani viene invece fuori con la solida e avanzante Notes of Freedom (che mette in risalto la bella timbrica del vocalist) e con la titanica 2027, seguita da una Wild & Free velocissima e compatta, e da una Empire of Loss di grande atmosfera, a tratti indimenticabile con la sua impronta epica e mastodontica. Ottima è anche Fire & Ice, dagli spunti power, mentre Lady from the Dark è una mid-tempo di grande stile, pronta a sprigionare grandi energie metal nel finale. Si ci avvicina al finale, e allora Midnight Rider porta in primo piano la chitarra di Bartosz Sadura in un brano alla primi Iron Maiden, mentre la title track Snakes of Eden torna a poggiare forte sul groove dei suoi strumenti, prima che la chiusura Break Down the Rules ci spinga all’headbanging più accesso al suonod ella sua chitarra e al ritmo infuocato della sua batteria. IN CONCLUSIONE I Ceti colpiscono un altro centro nel bersaglio e danno vita a un platter, questo Snakes Of Eden, che non sfigura in nulla se paragonato alle ultime pubblicazioni dei grandi big dell’heavy metal presenti oggi sul mercato. Tenetelo a mente allora se siete anche voi dei fantatici dell’heavy metal tradizionale suonato secondo i canoni più antichi e puri del genere. Potrebbe interessarti anche...
Kolejny album polskiej heavymetalowej formacji Ceti wydany został w październiku 2016 i nosi tytuł “ Snakes of Eden”, album ten jest kontynuacją długiej metalowej drogi rozpoczętej przez zespół jeszcze w 1989 roku.
Prawdziwa legenda polskiej sceny, pozostaje wierna swojemu brzmieniu również na tym wydawnictwie, proponując masywny, ciężki i pełny metal z silnym wpływem mocy melodyjności, która prowadzi nas do refrenów optymalnie wręcz wyśpiewanych przez wiecznie młodego frontmana Grzegorza Kupczyka. Podkład klawiatur w wielkim dziele Marii Marihuany Wietrzykowskiej ubogaca również to wydawnictwo dywanem dźwięków, tworząc wzór dla utworów w baterii nut znakomitego Marcina Mucka Krystka, wspieranych przez groove metalowy bas Tomasza Targosza podczas gdy gitara Bartiego Sadury wybrzmiewa ciężkimi nieomal przemysłowymi riffami tworząc zawsze oryginalny i wielki styl. Wreszcie jest to doskonała produkcja, która powoduje,że ten album jest produktem,który brzmi na najwyższym poziomie i mieści się w najwyższych standardach rynku, niosąc ten krążek wyłącznie do sukcesu i zasługuje on na największe uznanie fanów metalu na całym świecie.
Teraz nadstawiamy ucha na poszczególne utwory, otwieraczem jest tutaj “ Edge of Madness”, który ujawnia wpływy świeżego młodego metalu, grany z taką samą młodością w duchu czystej pasji i energii. Dotyk weteranów niesie z zapałem i ujawnia “ Notes Of Freedom” ( który podkreśla piękną barwę głosu wokalisty) i tytaniczny 2027, następnie pojawia się szybki i zwarty “ Wild & Free” aż po “Empire Of Loss” ze swoją niezwykłą atmosferą, pozostawiający swój epicki kolosalny ślad mastodonta. Doskonały jest także “ Fire & Ice” w energetycznej idei oraz niezwykle stylowa “Lady From The Dark” w średnim tempie, gotowa uwolnić największą energię metalu w finale. A sam finał zapowiada “ Midnight Rider” przenoszący gitarę Bartosza Sadury jakby do pierwszych utworów Iron Maiden, aby tytułowy “ Snakes Of Eden” powrócił do mocy groove w swoim instrumentarium, a tuż przed zamknięciem jest “ Break Down The Rules “ i dobiegamy tu do headbanging-owego najwyższego brzmienia gitary i ognistego rytmu perkusji .
PODSUMOWUJĄC :
CETI uderza w samo sedno i tętni życiem na tej płycie, “ Snakes Of Eden” nie ustępuje w niczym ostatnim największym produkcjom na światowym heavy metalowym rynku.
Pamiętać też należy i musicie o tym wiedzieć, że jest to również fantastyczny tradycyjny heavy metal grany zgodnie z najstarszymi i najwyższymi oraz czystymi kanonami gatunku .
Iacopo Menzzano
85/100